![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwcWOgP2UiG_7OOguq5BVfTtEjDNj6jQ-qhbbGXjbsYLA1dLvzr0HAHfeoJuDwF658fViFUA0FHdwTOoMzueS6VjCsLl4el838bW0HMTxMHB1NzvDXZS36XcYH1xYiuBiDdLXfQzwtv2Q5/s320/serving-hands.jpg)
Złóż mi w milczeniu w czarkę rąk
Twojego serca ciepły pąk
Siateczką pęknięć obsypany
Jak dzban, gdy bywa zdruzgotany
Setką bezkrwawych kryty ran -
Wszak serce ludzkie – to nie dzban
Stalowy drut się wrzyna w nie -
Ten, który w jedno scala je
Twe serce – ciała drobna kiść
Dygocze w Tobie niczym liść
Ten osikowy, którym wiatr
Na niebie narysował ślad
Chcę dać mu wyzwolenie z łez,
Spowiwszy je w kwitnący bez...
Wyciągam pustą czarkę rąk -
Złóż mi weń serca Twego pąk...
21 stycznia 2008 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz