piątek, 21 maja 2010

Jeszcze mniejsza

Jakże mam podejść do Ciebie
Biedna - w miłość niebogata
Tak skąpa i rozrzutna
Na twarzy mająca pół uśmiechu
Chuchająca w zmarznięte dłonie
Nie dość myśląca i czująca
Cała w niepewności
Ciebie i okolicy niepewna nawet
Tak dziwnie zamyślona i mała tak

Była kiedyś taka święta
Tak drobna jak rodzynek
Która zrodziła się w Palestynie
Nie była nawet dość duża
Aby nazwana była małą
(Jak święta Tereska od Dzieciątka Jezus)
Usypiała codziennie w chłodnych ścianach Karmelu
Lukru nie było w niej ani grama
Maleńka Nic - tak na nią mówili
I teraz widzisz - dla mnie nie ma imienia
A to dlatego że Maleńka Nic
Ciągle jeszcze ode mnie jest większa
Sza - o tym się nie mówi
Wiem o tym i milknę już teraz.

Zatem chowam się w cień - tam może urosnę


Mała Tereska z Lisieux

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz