piątek, 21 maja 2010

Przewrotne serca Kobiet cz. 4

My, Kobiety, kochamy Drani.

Oczywiście są też dobrzy mężczyźni, którzy traktują nas po rycersku, ze czcią i szacunkiem, ale my tego nie doceniamy. Dobrzy mężczyźni wydają nam się mdli i niewarci zachodu, nudni i przewidywalni. Śmiejemy im się prosto w nos, wyrzucamy kwiaty, zatrzaskujemy im drzwi przed nosem, odwracamy się na pięcie i odchodzimy bez słowa pożegnania i wyjaśnienia, bezlitośnie ich wykorzystujemy, żyjemy na ich koszt, pozwalamy im, aby nam służyli, nie otrzymując najmniejszego gestu czy słowa wdzięczności w zamian, chełpimy się nimi jak myśliwy porożem upolowanego jelenia, drażnimy ich i doprowadzamy do obłędu, by potem udawać, że nasze gesty i słowa nie znaczyły kompletnie nic, bezczelnie z nimi flirtujemy, aby wzbudzić zazdrość innych mężczyzn lub innych kobiet, bawimy się nimi, a potem odrzucamy na bok jak zużyty sprzęt, kpimy, szydzimy i robimy im na złość...

A oni...? Oni pozwalają, abyśmy się śmiały im w nos, zatrzaskiwały przed nimi drzwi, odchodziły nagle i bez słowa, bezlitośnie ich wykorzystywały, żyły na ich koszt, były przez nich obsługiwane, i nie odwdzięczały się za to niczym, abyśmy chełpiły się nimi jak upolowaną zdobyczą, abyśmy drażniły ich i doprowadzały do obłędu, a potem z niewinnymi minkami mówiły, że to nic takiego, abyśmy bezczelnie z nimi flirtowały dla wzbudzenia zazdrości innych, abyśmy bawiły się nimi, kpiły z nich, szydziły i robiły im na złość. Oni kochają nas i wielbią ziemię, po której stąpamy, staczają o nas bitwy, bronią naszej czci, pozwalają nam płakać sobie w rękaw i troskiwie ocierają chusteczką nasze łzy, dają robić z siebie głupców, ośmieszają się dla nas, są gotowi skoczyć za nami w ogień, spełniają każdą, nawet najbardziej absurdalną naszą zachciankę, poświęcają nam swój czas i siły, oddają za nas swoje zdrowie, a niekiedy nawet życie, pracują dla uszczęśliwienia nas bez chwili wytchnienia, obsypują nas kwiatami i klejnotami, nie mogą znieść myśli, że ktoś mógłby nas zasmucić, zranić, doprowadzić do łez czy uderzyć, czuwają dzień i noc przy naszych łóżkach, gdy chorujemy, wyjeżdżają za nami na koniec świata, budują dla nas domy i sadzą drzewa, słuchają naszych żalów i wynurzeń, utulają nas w smutku, są z nami w każdym miejscu i każdym czasie, gotowi przybiec na każde nasze skinienie bez względu na to, jak daleko by akurat nie byli, gotowi są dać się za nas zabić, obedrzeć ze skóry i poćwiartować, gdyby to właśnie miało nas uszczęśliwić czy uweselić.

Tak, Porządni Mężczyźni kochają nas i nie ma takiej ofiary, jakiej by dla nas nie byli gotowi ponieść, bo jesteśmy treścią ich życia, bezcennymi skarbami, które noszą w swych sercach i chcą ochraniać przez całą wieczność. Chcieliby mieć nas za nic, tymczasem za nic nie mogą nas mieć. Nie robią na nas najmniejszego wrażenia. Ich starania i wysiłki nic dla nas nie znaczą. Ich miłość i poświęcenie są dla nas niczym. Jesteśmy na nich ślepe i głuche. Nie zwracamy na nich uwagi albo traktujemy ich chłodno, z nutką drwiny. Porządni Mężczyźni chcą być naszymi rycerzami, ale my nie jesteśmy zdolne do tego, by ich pokochać. I tak oni, Porządni Mężczyźni, i my, Przewrotne Kobiety, trwamy w zaklętym kręgu, pragnąc rozpaczliwie miłości i pozwalając, aby nasze serca były deptane przez tych, którzy nigdy nam jej nie dadzą.

Bo my, Kobiety, kochamy Drani.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz