Piękno tego świata bez Ciebie smakuję
Blask słońca w liściach gęsty jak miód
Opada lekko, włosy całuje...
W czarownej ciszy czekam na cud.
Wiosnę z kielicha bez Ciebie piję
Przejrzysta woda, jak kryształ jasna
Niech mnie z tęsknoty dziś obmyje
Z dala od kurzu i zgiełku miasta
W świetle księżyca bez Ciebie pływam
Wonne powietrze jak srebro żywe
Zapachem kwiatów mnie okrywa
Dni snują się szczęśliwe
W płomieniu zorzy bez Ciebie tańczę
Gasnące słońce jak czara Boga
Dnia kolejnego bieg dokańcza...
Zamierzchły oddech, kamień pogan.
Promienie świtu bez Ciebie mnie budzą
Poranna radość jak złoty owoc
Pieśni bez słów mych strun nie nudzą
Lecz pytam czasami: co z Tobą...?
1 czerwca 2003 r.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz