piątek, 21 maja 2010

Zerowa suma stosunków (relacji) społecznych

Zerowa suma stosunków społecznych – któż w nią nie wierzył chociaż przez chwilę...? Zerowa suma stosunków społecznych to teoria, która mówi o tym, że zawsze otrzymujemy zapłatę za to, jak postępujemy wobec innych. Jeśli kochamy, to i nas ktoś pokocha, jeśli nienawidzimy, zostaniemy znienawidzeni – wszystko, co dajemy z siebie i wysyłamy w świat, kiedyś do nas powróci. Żadne z naszych cierpień nie jest daremne i jest znakiem, że spotka nas dla równowagi coś cudownego. Żadna z przykrości wyrządzonych innym nie pozostanie bez echa i powróci z ostrzem zwróconym w naszą stronę.

W gruncie rzeczy to piękna teoria i pewnie wielu z nas chciałoby, żeby była prawdziwa – o ileż prostszy byłby wówczas świat..! Wtedy dobro nie pozostawałoby bez nagrody, a zło byłoby karane na miejscu. Niestety, teoria ta jest równie nieprawdziwa, co piękna. Gdyby była prawdziwa, nikt nie kochałby bez wzajemności, nikt nikogo nie raniłby bez konsekwencji, nikt bezkarnie nie zabijałby ani nikt nie czułby się wypalony z powodu wysiłku, który włożył w jakąś sprawę, nie otrzymując w zamian zupełnie nic.

Czy wobec tego świat jest niesprawiedliwy? Chciałabym powiedzieć tak, jednak byłoby to zbyt proste, bo całkiem możliwe, że świat mimo wszystko jest sprawiedliwy, ale jest to albo sprawiedliwość wymykająca się naszej percepcji, albo rozłożona w czasie tak, że my, niecierpliwi i oczekujący natychmiastowych efektów, nie zauważamy chwili, kiedy sprawiedliwość przychodzi. Możliwe, że jest właśnie tak.

Możliwe jest też i to, że w gruncie rzeczy mechanizm działania świata w jakiś sposób jest podporządkowany miłości, czyli jedynej rzeczy, dla której tak naprawdę warto żyć. Być może te wszystkie okrucieństwa, cierpienia i nierówności dzieją się po to, aby miłość mogła być absolutnie, bezwzględnie bezinteresowna, aby nie mogła być za nic zapłatą i aby była całkowicie, nieuchronnie bezbronna i krucha. Może właśnie dlatego miłość jest taka piękna, może właśnie dlatego jest taka trudna i zawsze połączona z bólem. Może właśnie dlatego miłość w ogóle jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz