piątek, 21 maja 2010

Wołanie wiosny

Ptasie soprany żartują ze śniegu
Guzdrze się Wiosna, idąc piechotą
Przez skute lodem stwardniałe błoto...
To czas już lód na kry rozmienić,
Sen zdmuchnąć z wierzby,
Koty pożenić,
Nić słońca rozsnuć
Świat zazielenić...

O wiecznej drzemce nie może być mowy -
Wyruszyć trzeba na pierwsze łowy
Wyłowić fiołek z traw tymi słowy,
Słowika natchnąć liryczną pieśnią;
Niechaj marzenia się ucieleśnią,
Rozkwitną biało dziką czereśnią...



Śniąc nie ziścimy naszych snów,
Lecz przyjdzie nów
I kwiaty znów
Rozleją wokół miodów woń;
Więc tańcz, gwiazdami przystrój skroń,
Wokoło łzy i śmiechy roń,
A jeśli chcesz
Swe buty w dłoń
Śpiewając bierz
I biegnij ze mną spijać miód...
Niech spłynie śnieg, niech pryśnie lód!*


*Wiosna zawsze jest upragniona i oczekiwana, szczególnie po tak mroźnej, długiej zimie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz